15 czerwca 2013

Rozdział 20


Przez ostatni tydzień mieszkałam u chłopców. Mieszkałam? Nie, nie można było tego tak nazwać. Tylko tam spałam. Od samego ranka, kiedy przy Louisie musiałam jeść śniadania, jeździłam do szpitala i wyczekiwałam momentu w którym ojciec się obudzi. Wracałam razem z Louisem do domu wieczorem, tylko po to by przebrać się i pędzić na spotkania z Chrisem.
Mimo tego, że „mieszkałam” z chłopcami ja i Harry oddaliliśmy się od siebie. Ja nie miałam czasu, a on? On nie odzywał się do mnie, jakbym to ja przyszła upita do domu. Do tego ta szminka… Nic innego niż zdrada nie przychodziło mi do głowy, jednak uodporniłam się.
– Słuchasz mnie? – usłyszałam głos Louisa, który parkował właśnie pod domem.
– Przepraszam, o czym mówiłeś? – uśmiechnęłam się słabo, wciąż przejęta stanem mojego ojca.
– Mówiłem, że powinniśmy gdzieś wyjechać – powiedział wyciągając kluczyk ze stacyjki.
– Nie mogę zostawić ojca – powiedziałam z zamiarem wyjścia z auta.
– Rozumiem, ale choć na dwa dni? Wypoczynek dobrze ci zrobi, a nie musimy wyjeżdżać daleko  – zaproponował
–  Zastanowię się – uśmiechnęłam się, choć nie byłam przekonana co do jego pomysłu.
Wysiedliśmy z auta i skierowaliśmy się w stronę drzwi frontowych. Kiedy weszliśmy do środka przywitała nas niespotykana cisza.
– Wróciliśmy! – krzyknął Louis ściągając swoje buty, ja zrobiłam o samo. Jednak nikt nie odpowiedział. Weszliśmy w głąb domu. Skręciliśmy w prawo. W salonie na długich kanapach siedział Zayn, Niall i Liam, a naprzeciwko nich Nathalie i Vicki. Harry stał przy oknie i tupał nerwowo nogą.
– Co się dzieje? – zapytałam. Liam wstał i uśmiechając się do mnie niepewnie wyszedł z pokoju. Nathalie spojrzała na mnie ze współczuciem, a to samo zrobił Niall. Vicki i Zayn siedzieli lekko podirytowani.
– Czy mogłabyś mi coś wytłumaczyć? –warknął Harry odwracając się w moją stronę. Jego zielone oczy wyrażały złość i obrzydzenie. Kiedy zaczął się do mnie zbliżać poczułam dreszcze na karku. Louis obserwował go stojąc obok mnie z uniesionymi brwiami.
– Co? – zapytałam zakładając ręce na piersiach. To chyba on powinien się tłumaczyć.
– To! – krzyknął i pomachał mi przed oczami jakąś gazetą, którą trzymał w rękach. Chwyciłam czasopismo i uniosłam brwi.
Melanie Corner zdradza Harry’ego Stylesa?
Głosił nagłówek na pierwszej stronie, a pod nim znajdowało się zdjęcie moje i Chrisa, kiedy spacerowaliśmy w parku. Otworzyłam gazetę na odpowiedniej stronie, a widok kolejnych zdjęć mnie zszokował. Ja i Chris się śmiejemy. Ja i Chris siedzimy na ławce, a on obejmuję mnie ramieniem. Rzeczywiście wszystkie z nich można odebrać dwuznacznie.
– No chyba w to nie wierzysz! – podniosłam głos i cisnęłam czasopismem o ziemię. Gotowało się we mnie.
– A czemu by nie? – zaśmiał się z ironią – Znikasz na całe dnie, rozmawiasz tylko z Louisem, a teraz dowiaduje się, że wolisz spędzać całe dnie z Chrisem, a nie ze mną! – krzyknął.
– To nie prawda! – warknęłam  wystawiając palec wskazujący przed siebie. Harry jeszcze nie wiedział o moim ojcu. Zwyczajnie odkąd posadziłam go o zdradę nie widziałam potrzeby by go poinformować.
– To gdzie teraz byłaś? – zapytał – Gdzie byłaś przed ostatni tydzień?! Puszczałaś się z facetami w publicznych łazienkach? – zbliżył się do mnie, a ja cofnęłam się odruchowo pod ścianę.
– No chyba ci coś na głowę upadło Styles! – teraz to ja nie wytrzymałam – Ja się puszczałam? A kto przyszedł upity do domu, cały w czerwonej szmince? – zapytałam jadowicie –  Mogę cię zapewnić, że z jakimkolwiek facetem w publicznej łazience byłoby mi lepiej niż z tobą! – nie wiem czemu to powiedziałam. Wiedziałam, że schodząc ta temat seksu całkowicie go rozzłoszczę. Był zbyt dumny. – Wyobraź sobie, że nawet Chris byłby od ciebie lepszy, jeśli chodzi o te sprawy! – krzyknęłam powodując, że wszystkie pary oczu wrzuciły się na mnie. Nathalie i Niall wyglądali na zszokowanych, Vicki i Zayn unieśli brwi patrząc po sobie a Louis przyglądał mi się zmartwiony. Wróciłam wzrokiem na Harry’ego który wciąż stał niebezpiecznie blisko. Wyglądał jakby miał zaraz wybuchnąć. Jego klatka unosiła się szybko ze wściekłości.
Uśmiechnęłam się tryumfalnie, jednak w tym samym momencie Harry zamachnął się i pięścią uderzył w ścianę tuż obok mojej głowy. Zmroziło mnie. W oczach pojawiły się łzy, a ręce zaczęły mi się trząść. Cała pewność siebie uleciała ze mnie i zaczęłam obwiniać się za moje słowa.
– Ta seksowna blondynka, z którą wtedy byłem – powiedział już spokojniej – Miała tak zwinne ręce – westchnął z udawanej rozkoszy – Zaznałem przy niej uczucia, którego nigdy nie zaznam przy tobie – ostatnie słowa wywarzał.
– Styles – wyrwało mi się – Jesteś jednym wielkim skurwysynem – już nie panowałam nad łzami, które ściekały po mojej twarzy.
– A ty jesteś dziwką Corner – zaśmiał się i chwycił mnie z podbródek – Szmata mieszkała u nas w domu przez ostatni tydzień! – krzyknął, tak by wszyscy mogli go doskonale usłyszeć – Louisowi też zrobiłaś dobrze? – zaśmiał się i chwycił mnie za nadgarstek a ja  syknęłam z bólu.
Nim zdążyłam cokolwiek zrobić Louis odtrącił ode mnie Harry’ego i wypchnął go z pokoju. Usłyszałam odgłos szarpaniny, a następnie trzaśniecie drzwiami. Przystawiłam dłoń do ust, nie mogąc uwierzyć w to co właśnie powiedziałam. Nie mogąc uwierzyć w to co właśnie się stało.
Kiedy poczułam czyjąś dłoń na ramieniu odruchowo odsunęłam się w bok. Załzawionymi oczami spojrzałam na Nathalie i Vicki, które ze zmartwionymi minami stały obok mnie. Zayn i Niall wydawali się być podenerwowani.
– Ja… – powiedziałam lekko piskliwym głosem – Przepraszam – wyjęczałam i osunęłam się po ścianie czując bezsilność.
– Zostawmy ją samą – usłyszałam głos Nialla, który wyprowadził wszystkich z pomieszczenia. Byłam mu za to wdzięczna. Przetarłam mokrą od łez twarzy, jednak na nic się do nie zdało. Po kilku minutach płaczu i cichych jęków dostałam czkawki.
Ktoś dosiadł się do mnie, a ja wtuliłam się w ciemną bluzkę Louisa.
– Ja wcale go nie zdradziłam! – jęknęłam w jego ramię, a on objął mnie mocno, gładząc po włosach.
– Wiem, Melanie – powiedział mi cicho.
Nie wiem ile trwaliśmy przytuleni do siebie. Jego zapach uspokajał mnie, jego silne ramiona dawały mi poczucie bezpieczeństwa. Jednak nic nie mogło wymazać złowrogiego wzroku Harry’ego i jego słów z mojej pamięci. Zaznałem przy niej uczucia, którego nigdy nie zaznam przy tobie.
– Wyjedźmy – szepnęłam cicho, patrząc na niego. Byłam zmęczona. Jedyne o czym marzyłam to uciec choć na te dwa dni, by nie musieć się o nic martwić. Może zachowałam się egoistycznie decydując zostawić mojego ojca, jednak nie umiałam inaczej.
Louis przytaknął głową i uśmiechnął się delikatnie.

* * *

Kiedy wyszliśmy przed dom nikt nie wiedział co powiedzieć. Spojrzałam na Zayna, który właśnie wyciągał z kieszeni kurtki paczkę papierosów. Nathalie razem z Niallem usiadła na schodach prowadzących do domu, a Liam próbował dodzwonić się do Harry’ego. Wszyscy byliśmy zszokowani kłótnią naszych przyjaciół.
– Wrócą do siebie – mruknął Zayn podstawiając mi pod nos paczkę papierosów. Przytaknęłam i wyjęłam jednego wsadzając go sobie do ust. Zayn podpalił najpierw mojego, a potem swojego. Zaciągnęłam się dymem nikotyny, a moje ciało zaczęło się odprężać.
– Mimo wszystko, to było niezłe widowisko – zaśmiałam się smutno i pokręciłam przecząco głową – Gdyby Harry ją uderzył…
– Nie zrobiłby tego – powiedział pewnie patrząc mi w oczy – Oni naprawdę się kochają, a to wszystko zostało wypowiedziane w złości, sądzę, że oboje teraz tego żałują. Harry nigdy nie uderzyłby żadnej kobiety, a tym bardziej Melanie – Zayn przeczesał swoje czarne włosy ręką i kontynuował – Kiedy wyjechaliśmy, zaraz po tym jak Harry pogodził się z Melanie,  cały czas o niej nawijał. Strasznie się martwił kiedy przez kilka godzin nie odpisywała na jego SMS-y  bał się, że coś jej się stało, a on jest za daleko by móc ją chronić.
Rozumiałam go. To było oczywiste. Przecież Melanie dla Harry’ego była najważniejsza, a ostatnimi czasy strasznie się od siebie oddalili. Gdyby Harry wiedział o jej ojcu zareagowałby inaczej. W ogóle nie posądzałby jej o zdradę. To on jeździłby z nią do szpitala a nie Louis, jednak Harry nie znał prawdy. A teraz pewnie nie dopuszczał do siebie żadnej innej możliwości, tylko to, że Melanie puszczała się po katach.
– Oboje mają to do siebie, że zawsze stawiają na swoim – zaśmiałam się cicho – Tak samo jak ty – mruknęłam i przewróciłam oczami, a on zmarszczył brwi.
– Ja?
– No ty, ty – rzuciłam papierosa na ziemię i przygasiłam go butem.
– Droczysz się ze mną?
– Może… – zaśmiałam się i wyrzuciłam papierosa do śmieci.
– Vicki… – Zayn podszedł do mnie i spojrzał mi w oczy – Jesteś cudowna – mruknął mi do ucha, a ja poczułam jak po moim ciele rozchodzą się dreszcze. Gdyby nie trójka osób stojąca za nami, najchętniej pocałowałabym go teraz. Wciąż nie byłam pewna co do całej sytuacji z Zaynem, jednak kiedy delikatnie przygryzł swoją wargę, poczułam napływającą energię.
– Zayn – zaczęłam niepewnie – Ty… – urwałam na chwilę oniemiała swoimi nerwami. Co się z tobą dzieję Vicki?
– Ja? – zapytał uśmiechając się delikatnie.
– Ty… Ty jesteś cudowny – mruknęłam czując pieczenie na moich policzkach – A ja jestem do bani, więc oszczędź tych komplementów – Zayn zaśmiał się i pokręcił przecząco głową.
Nim zdążył coś powiedzieć usłyszeliśmy chrząknięcie. Natychmiast odskoczyłam od Malika, jednak on nie ruszył się z miejsca.
– Harry nie odbiera – mruknął zdenerwowany naszym spokojem Liam.
– Jest dorosły, dajmy mu chwile samotności – powiedział Zayn, a Niall się z nim zgodził.
Liam mruknął coś pod nosem i wszedł do domu chcąc zobaczyć co z Melanie i Louisem. Niall i Nathalie zaczęli cicho rozmawiać. Cieszyłam się, że Nathalie znalazła kogoś takiego jak Horan. Wiedziałam, że on sprawi, że poczuje się wyjątkowa.
Spojrzałam na Zayna, który patrzył na mnie w spokoju. Wściekła na siebie, za to, ze nie umiem nad sobą panować weszłam do domu za Liamem. Starałam się opanować szybsze bicie serca i trzęsące się dłonie. Pierwszy raz czułam się tak słabo.

* * *
No wiec jest rozdział 20! Chciałabym byście przeczytali tą notkę.
Zaczęłam tłumaczyć opowiadanie o Zaynie, więc zapraszam do komentowania i czytania! KLIK!
Opowiadanie strasznie mi się spodobało ♥
Do tego, założyłam bloga o Zaynie (ostatnio mam na niego parcie)  a blog powoli rusza; KLIK!
Serdecznie zapraszam na oba blogi, choć nie wiem, czy nie przeniosę tłumaczenia na Tumblr…  Co o tym sądzicie?
TUMBLR CZY BLOGSPOT?
Gdzie chętniej byście czytali?
Do zobaczenia, kocham was!  ♥♥

17 komentarzy:

  1. To jest genialne!
    Ten rozdział jest idealny!
    Wątek kłótni, Mel i Harry'ego najbardziej mi się podoba!
    Ja jestem twoją fanką, laska! Kocham to! ; **

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, miło mi to słyszeć ♥ Dziękuję :)

      Usuń
  2. SPAM

    Zastanawiałeś się kiedyś nad problemami innych czy tylko swoimi poznaj Alice Jennifer i Lucy trzy dziewczyny, których jedna impreza odmieni życie o 360 stopni .
    love-and-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zaglądnę na Twojego bloga, jednak z tym Spamem mogłaś pofatygować się do odpowiedniej zakładki.

      Usuń
  3. Wspaniałe opowiadanie, rozdział też! Wolałabym czytać na Blogspocie :) Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny, chce następny

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja pierdole..........
    Nie wiem co mama tutaj napisać....
    Ten rozdział tak cholernie mnie powalił, że po prostu nie mogę!!! Jak czytałam monolog Hazzy, myślałam, że wykurwię lapka przez okno! Dziewczyno... oni nie mogę się rozstać... on musi się dowiedzieć, że jej ojciec jest w szpitalu!! Boże, co ja gadam! ON MUSI TO NAPRAWIĆ...

    Jestem kompletnie załamana, mam nadzieję, że ta ich sytuacja się szybko zmieni... Proszę Cię!!

    Czekam na kolejny ;C

    Zapraszam do siebie, na kolejny rozdział / http://opowiadanie-jerr-1d.blogspot.com/
    - Jerr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też pierdolę, kochana :*
      Aaaa jakby się rozstali..? ;>
      Biedny laptop, skończyłby za oknem :(
      Rozdział przeczytam jutro, bo mam caaały dzień wolny, dziękuje za komentarz ♥

      Usuń
  6. Blogspot! :D
    Kocham ten rozdział! Ale sie w nim działo uhuhuh *__*
    Hazz troche poniosło,przesadzil i to znacznie z tym puszczaniem sie po publicznych łazienkach....ONI MUSZĄ SIE POGODZIĆ,BŁAGAM! Szkoda mi Melanie, nie jest według mnie niczemu winna a Harremu ... odbija.
    Ona nie może być z Louisem! Nigdy! Jeśli na tym ich wyjeździe coś zaiskrzy ,nie wiem co zrobie...Po prostu nie mogą! Błagam nie rób mi tego :o
    by the way :Jaram sie Vicky i Zaynem :D

    Czekam na nn i zapraszam do siebie : http://im-here-for-you-oomn.blogspot.com/
    PS.Wykonujesz szablony na zamowienia?

    Pozdrawiam :*
    -OomN

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czemu nie lubicie Louiego? :( Ale masz rację, Harry'emu teraz troszkę.. Odbija xD
      Ja też się nimi jaram :DDD
      Nadrobię zaległości na Twoim blogu jutro, bo się świetnie czyta, a co do szablonów.
      Na początku lipca otwieram ponownie moją szabloniarnie, gdzie można zamawiać, jednak z chęcią wykonam dla ciebie szablon już teraz ;)
      Napisz na GG, to uzgodnimy co i jak ;)
      47344564 :)

      Usuń
  7. Twoje opowiadanie zmienia ludzi. Zawsze byłam za tym żeby główna bohaterka była z Harrym, a tu proszę... teraz nie mam nic przeciwko gdyby była z Louisem, fajnie by było :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i jeszcze tak a pro po pytania to stanowczo blogspot!

      Usuń
  8. Zapraszam na kolejny rozdział do siebie! ;*
    Pozdrawiam i przepraszam za spam! :)
    - Jerr
    / http://opowiadanie-jerr-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Wybacz, że dopiero teraz komentuję, ale nie miałam wcześniej kompletnie czasu. Ale jestem, zatem może po kolei.
    Jest naprawdę bardzo dobrze. Czytając Twoje opowiadanie, praktycznie ciągle się uśmiecham - rzecz jasna, kiedy sytuacja na to wskazuje. Gdy jest natomiast smutno, to i mnie coś za serducho łapie. Uwielbiam Twoje opisy uczuć. Są bardzo realistyczne i strasznie Ci ich zazdroszczę. Jedynym minusem jest zbyt szybkie przechodzenie z wątku do wątku. Spokojnie, nie musisz się tak spieszyć. Czym więcej opisów, tym lepiej.
    Harry mnie zaszokował. Nie sądziłam, że byłby zdolny do takich słów, do takich czynów. Ale na szczęście jest i ten nasz kochany Louis, którego przez Twoje opowiadanie jeszcze bardziej polubiłam. Jest taki troskliwy, miły i zupełnie inny niż pan Styles - moim zdaniem zdecydowanie lepszy dla dziewczyny. Wydaje mi się, że ją bardziej rozumie i to on mógłby dać jej szczęście. Melanie dużo już przeszła, a ciągłe użeranie się z Harrym nie wychodzi jej wcale na dobre. Co prawda, jakieś tam tlące uczucia na pewno są, ale jednak sądzę, że Tomlinson lepiej sprawdzałby się w roli chłopaka. Wyglądaliby świetnie, oboje się lubią, mogą liczyć na drugą osobę w każdej chwili - takich ludzi to ze świeczką szukać. Uwielbiam te Twoje zarysowane relacje, są wyraźniejsze i głębsze niż w większości opowiadań z One Direction. Widać, że Ty stawiasz na emocje, starasz się nam - czytelnikom - przekazać pewne wartości, co mnie niesamowicie kręci i uwielbiam takie rzeczy, dlatego też jestem tak związana z tym opowiadaniem i z niecierpliwością wyczekuję każdego kolejnego rozdziału.
    Ale żeby nie było tak słodko - przyczepić się znowu muszę do tych błędów. Co prawda w tych dwóch rozdziałach jest ich mniej, ale nadal bywają. Największy problem masz z interpunkcją. Nie jest ona taka trudna, wystarczy tylko co nieco poczytać, a wówczas i opowiadanie będzie znacznie lepsze - wiadome przecież, że twór bez byczków jest lepiej postrzegany, prawda? A żebym nie była gołosłowna to:
    "Wydał się być smutny." - 'wydał się być' jest błędnym sformułowaniem i używamy go w rzadkich przypadkach, np. kiedy mówimy, że ktoś wydawał się być za ścianą. Nie używamy go jednak, kiedy opisujemy kogoś przymiotnikiem, tak jak jest tutaj. Wytnij po prostu to 'być' i już jest poprawnie. Poza tym zamiast 'wydał' lepiej brzmi, moim zdaniem, że wydawał się.
    "Nie wiem ile trwaliśmy przytuleni do siebie." - tutaj natomiast brakuje przecinka po 'nie wiem', gdyż mamy dwa orzeczenia (nie wiem - trwaliśmy), które trzeba oddzielić.
    "powiedział wyciągając kluczyk ze stacyjki." - tutaj brakuje przecinka po 'powiedział', gdyż dalej mamy imiesłów i też trzeba to wydzielić.

    To tyle. Przepraszam, że tak mało, ale nawet nie wiem, czy chcesz, by ktoś wskazywał Ci błędy. Jeśli jednak tak, to pisz - wypiszę je później.

    Czekam zatem na nowy. Aha, i u mnie pojawił się rozdział trzeci, więc zapraszam - nie wiem w sumie, czy czytasz, ale zapraszam ;D

    Pozdrawiam serdecznie,
    Lena_S

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział ! Gratuluje i nie mogę doczekać się następnego !

    OdpowiedzUsuń
  11. No takiego Harry'ego to ja się kompletnie nie spodziewałam. Rozwaliłaś mnie tym rozdziałem. Jesteś cudowna! Ale musisz mi coś obiecać.. Melany będzie z Louisem! Prooooooooszę :* Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz <3